Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

GIODO: żądanie informacji o stanie zdrowia budzi wątpliwości prawne

05.09.2012
Autor: Beata Rędziak
Źródło: GIODO

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych w wystąpieniu do ministra pracy i polityki społecznej zwraca uwagę na konieczność zmiany przepisów, zgodnie z którymi osoby z niepełnosprawnością muszą informować pracodawcę o swoim stanie zdrowia.

Obecne przepisy mówią o konieczności ujawniania przez osoby z niepełnosprawnością informacji o ich stanie zdrowia lub określonych schorzeniach zarówno obecnym pracodawcom, jak i przyszłym.

„Udostępnienie pracodawcy tych danych budzić może wątpliwości z punktu widzenia konstytucyjnego prawa do prywatności, ochrony danych osobowych i prawa do zachowania tajemnicy pacjenta, a w konsekwencji skutkować dyskryminacją osoby niepełnosprawnej na rynku pracy” – pisze w swoim wystąpieniu dr Wojciech Rafał Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych.

Podkreśla on także, że obecnie obowiązujące przepisy prowadzą do niczym nieuzasadnionej ingerencji w prywatną sferę życia osób z niepełnosprawnością.

Komentarz

  • A jednak jest taka potrzeba
    Renata
    24.09.2012, 11:55
    Panowie się oburzyli. Pracodawca musi wymagać informacji o stanie zdrowia, ponieważ zgodnie ze znowelizowanymi przepisami Ustawy rehabilitacyjnej na prośbę pracownika wydaje skierowanie do lekarza o konieczności zastosowania skróconego czasu pracy. Poza tym może starać się o dofinansowania. Niepełnosprawność jest też rejestrowana w zgłoszeniu pracownika do ZUS. Kwestią naruszania prywatności jest moim zdaniem wyłącznie kultura osobista pracodawcy, od którego zależy czy informuje o tym innych pracowników czy nie. Poza tym skuteczną wg mojego doświadczenia metodą jest informowanie wszem i wobec, że się jest niepełnosprawnym, bo wtedy to powszednieje i nie inni nie patrzą na nas jak na dziwolągi. Poza tym trzeba się domagać od współpracowników, żeby zachowali odrobinę kultury i uważali na swoje zachowania. Ja wszystkim wkoło powtarzam, że się nie zginam i że nie mogę dźwigać (usztywnienie prętem kręgosłupa) i żeby mi zepsutych krzeseł nie dawali do siedzenia. Trochę żartem, trochę serio i się towarzystwo zawodowe przyzwyczaiło. Grunt to nie robić z siebie ponuraka i nie robić niezdrowej tajemnicy ze swojego zdrowia, bo ona pobudza do plotek. Mówcie swoją postawą, jestem jaki jestem, a jak wam się nie podoba, to wasz problem. Mi ze mną dobrze. Naprawdę skutkuje.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas