Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

MP w kolarstwie szosowym: Pudlis, Wilk i Skrzypiński w świetnej formie!

17.07.2012
Autor: Tekst i zdjęcia: Paulina Malinowska-Kowalczyk
Źródło: inf. własna

Blisko 60 zawodników stawiło się na starcie podczas mistrzostw Polski w kolarstwie szosowym, które w tym roku zostały zorganizowane w Andrychowie. Czwarta edycja zawodów spotkała się z ogromnym zainteresowaniem paracyklistów z całego kraju. Nie zabrakło tych, którzy już za kilka tygodni będą w Londynie walczyć o medale: Moniki Pudlis, Arkadiusza Skrzypińskiego i Rafała Wilka.

Andrychowianie – licznie zgromadzeni na trasach przejazdu – mieli okazję zobaczyć, z jaką prędkością poruszają się na handbike’ach najlepsi z najlepszych. Bo o tym, że te trzy nazwiska będą liczyły się w Londynie, mówi się bardzo głośno. Są nawet tacy, którzy obstawiają, że w tej samej konkurencji na podium może znaleźć się dwójka Polaków. A gdyby tak się stało, byłby to niewątpliwie fantastyczny sposób promocji tej i tak świetnie rozwijającej się dyscypliny w Polsce.

– Tak się składa, że rowery dobrze uzupełniają się z nartami – tłumaczy Łukasz Szeliga, znany narciarz, propagator sportów zimowych, prezes START-u Bielsko Biała i jednocześnie organizator imprezy. – Widać wyraźnie, że grupa rowerzystów ręcznych rozwinęła się niesamowicie. Z roku na rok jest coraz więcej nowych twarzy. W tym roku przyjechało blisko 40 rowerzystów ręcznych. Poprawiły się nie tylko liczba zawodników, ale również poziom sportowy. Tegoroczne zawody nie przypominają tego, co było przed czterema laty.

Paracykliści w Andrychowie
Paracykliści na starcie w Andrychowie, fot.: Paulina Malinowska-Kowalczyk

Rzeczywistość istotnie przerosła oczekiwania i jak twierdzi Szeliga, za chwilę będzie to dyscyplina, w której Polska będzie miała jedną z najliczniejszych grup i najwyższy poziom sportowy. W Andrychowie zawodnicy wystartowali w trzech konkurencjach: jeździe indywidualnej na czas, kryterium ulicznym oraz w wyścigu ze startu wspólnego.

Pierwszy dzień zawodów przyniósł przede wszystkim fatalną pogodę. Niemal cały dzień padał deszcz. Trasa liczyła 6 km: 3 km zjazdu i 3 km pod górę. Wśród panów najlepiej spisał się Arkadiusz Skrzypiński, Rafał Wilk był drugi, a Zbigniew Wandachowicz – trzeci (wszyscy START Szczecin).

Wśród pań najlepsza była Monika Pudlis (IKS Smok Lotos Orneta), która choć trzy dni z rzędu stawała na najwyższym stopniu podium, narzekała na warunki atmosferyczne i swoją dyspozycję fizyczną. W kryterium ulicznym rozgrywanym metodą duńską (wygrywa zawodnik, który dotrze na metę pierwszy po pierwszym okrążeniu, pozostali walczą o kolejne miejsca) wygrała z dużym zapasem.

– To zwycięstwo nieco mnie kosztowało – przyznaje Pudlis. – Jestem raczej długodystansowcem. Wczoraj padało, trzeba było uważać na zakrętach, żeby nie wypaść, ale jest dobrze.

Monika Pudlis
Monika Pudlis podczas startu w tegorocznych MP w kolarstwie szosowym, fot.: Paulina Malinowska-Kowalczyk

Dobrą formę zawodniczki potwierdza zresztą trener kadry handbikerów Tomasz Bartosik. Jak twierdzi, Pudlis jest na dobrej drodze do zdobycia medalu paraolimpijskiego.

– Teraz pozostaje trzymać tę formę – dodaje Pudlis. – Mówią, że marzenia się spełniają. Na pewno będę walczyła.

Pudlis trenuje od siedmiu lat, ma za sobą 180 startów, w 160 z nich wygrała. Jej największym sukcesem jest dwukrotnie zdobyte czwarte miejsce na mistrzostwach świata. Na igrzyskach będzie debiutantką, podobnie zresztą jak Rafał Wilk i Arkadiusz Skrzypiński. Ci dwaj zawodnicy ścigają się w tej samej grupie i tak też stanie się w Londynie. Emocje zatem będą ogromne, zwłaszcza że obaj znajdują się w ścisłej czołówce światowej. Wilk kilka tygodni temu zapewnił sobie w Kanadzie wygraną w Pucharze Świata. W Andrychowie dwukrotnie był lepszy od Skrzypińskiego: w kryterium ulicznym i w wyścigu ze startu wspólnego.

– Dla mnie najważniejszy jest start w Londynie – tłumaczył Skrzypiński. – Nie chciałem zbytnio ryzykować. Rafał jest bardzo agresywnym zawodnikiem, dla niego wszystkie zawody są najważniejsze. Pojechał bardzo ładnie, udało mu się w całości dojechać na metę, z czego się cieszę, bo będziemy mogli w jednych barwach ścigać się w Londynie.

Skrzypiński bardzo poważnie podchodzi do startu w igrzyskach, któremu całkowicie podporządkował całe swoje życie. Jak twierdzi, treningi idą bardzo dobrze, forma rośnie, a jeśli doliczyć do tego lata doświadczeń, dbanie o zdrowie i dietę, to sukces niemal gwarantowany. 

– Mieliśmy optymalne warunki do przygotowania się do igrzysk – dodaje Skrzypiński. –  Sponsorzy, START Szczecin, miasto Szczecin – wszyscy nam pomagają.
Trasa w Londynie będzie górzysta  (nachylenia 10-11 proc.) i trudna do pokonania. W Londynie oprócz Francuza Joela Jeannota realnym wrogiem Arkadiusza będzie Rafał Wilk, który w Andrychowie dwukrotnie okazał się od niego lepszy. Wygrał kryterium uliczne rozegrane metodą australijską (po rundzie 900 m  odpada ostatni – i tak do czasu aż na trasie zostanie dwóch zawodników) oraz wyścig ze startu wspólnego.

– Każdy wyścig traktuję serio – mówił Wilk, który całkowicie „odjechał” rywalom. -  Ale startuję po to, żeby wygrać, i to się udaje. Największa w tym zasługa mojego trenera Jakuba Pieniążka. Skrzętnie wykonuję plan, który dostaję. Zgrany z nas duet, skoro osiągamy takie wyniki w tak krótkim czasie.
Wilk stosunkowo krótko trenuje na handbike’ach, bo zaledwie dwa lata. W 2006 roku uległ wypadkowi (uprawiał sport żużlowy) i stracił pełnię władzy w nogach. Jednak jego sukcesy nie są przypadkowe.

MP w kolarstwie szosowym
MP w kolarstwie szosowym, fot.: Paulina Malinowska-Kowalczyk

– Praktycznie całe życie uprawiałem sport – wyjaśnia Wilk. -  Zużel trenowałem zawodowo, kolarstwo też było po drodze. To była dobra podstawa. Po wypadku wszystko zostało uśpione, teraz wystarczyło to obudzić. Ten sezon mam wybitnie udany. Ani razu nie spadłem z podium. Prawdopodobnie uda mi się zdobyć medal, ale przede wszystkim szanuję innych zawodników i czuję przed nimi respekt. Choć byłoby fantastycznie, gdyby i mnie, i Arkowi udało się przywieźć do Polski medal.
O tym, ze tak się stanie, jest przekonany Łukasz Szeliga.

– Jeśli Rafał nie popełni jakiegoś taktycznego błędu w przygotowaniach i szczyt formy (o ile można ją jeszcze poprawić, bo jest w bardzo wysokiej dyspozycji)  pojawi się w Londynie, to spokojnie będziemy mówili o medalu. On tam jedzie naładowany energią; jedzie po medal.

Skrzypiński, Wilk i Pudlis w dniach od 5 do 7 września br. będą walczyć o medale podczas igrzysk paraolimpijskich w Londynie.
Szczegółowe wyniki na stronie www.start.bielsko.pl.
 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Szacun Wielki
    Kujawa Krzysztof
    19.07.2012, 15:20
    Rafałowi i spółce kibicuję od dawna . Mam wielki szacunek do ludzi którzy mimo przeciwności losu robią to co lubią i to z jakim skutkiem . Dzisiaj w czasach komercji sport zdrowych ludzi oznacza tylko kasę w wielu przypadkach . tu widać serce . Z szacunkiem dozgonny kibic
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas