Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Epidemie i szczepionki. Fakty, nie mity!

23.07.2020
Autor: Mateusz Różański, fot. pixabay.com, szczepienia.info
Źródło: Integracja 3/2020
ciecz w strzykawce

„Szczepionki wywołują autyzm”, „Bill Gates, tudzież chiński/amerykański wywiad sztucznie wywołały epidemię koronawirusa, aby zarabiać na szczepionce, a wcześniej doprowadzić do depopulacji” – tego typu mity pojawiają się w internecie od początku epidemii. Koniecznie więc trzeba wiedzieć, jak powstają szczepionki przeciw groźnym wirusom i dlaczego są tak potrzebne.

Podstawowe i najczęściej zadawane pytanie dotyczy tego, czy na pewno wszyscy muszą się szczepić. Zwłaszcza podczas epidemii koronawirusa zwraca się uwagę na to, że przecież duża część osób przechodzi tę chorobę bezobjawowo i jest ona groźna głównie dla osób starszych. Po co w takim razie szczepić dzieci, które według aktualnej wiedzy są w niewielkim stopniu zagrożone przez COVID- 19.

Przerwać łańcuch transmisji

- Nabycie odporności w populacji przerywa łańcuch transmisji choroby. Nieprzenoszone są bakterie lub wirusy odpowiedzialne za daną chorobę. Skala zależy od zakaźności patogenu. Na przykład wirus odry należy do najbardziej zaraźliwych. Osoba zakażona wirusem odry może zakazić nawet 16–18 nieuodpornionych osób z najbliższego kontaktu. W przypadku koronawirusa SARS-CoV-2 osoba zakażona może zarazić dwie lub trzy osoby nieuodpornione. Rozwiązaniem problemu pandemii COVID-19 jest uzyskanie odporności stadnej – tłumaczy dr hab. Ewa Augustynowicz z Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP-PZH, prowadząca również portal NIZP-PZH Szczepienia.info. – W wypadku nowego koronawirusa szacunkowe dane wskazują, że potrzebna jest odporność 60–70 proc. populacji. Uodpornienie oznacza naturalne zakażenie (z objawami lub bez) lub uodpornienie kontrolowane, czyli podanie szczepionki – wskazuje dr Augustynowicz.

Eksperci zajmujący się zdrowiem przypominają, że nie powinno być ono obiektem hazardu. Nie możemy ryzykować zdrowiem swoim ani innych ludzi.

- Jeżeli porównujemy ryzyko, to szczepienie jest zdecydowanie bezpieczniejszym rozwiązaniem. Na przykładzie COVID-19 widzimy, że objawy choroby, zwłaszcza w ciężkich przypadkach w grupach ryzyka osób starszych, są groźne dla zdrowia i życia. Przy takiej skali zachorowań na COVID-19 na całym świecie, liczbie zgonów i powikłań, konsekwencjach gospodarczych i socjalnych, nikogo nie powinno dziwić, że badacze szukają ratunku, jakim może być opracowanie i wprowadzenie na rynek szczepionki przeciw COVID-19 – tłumaczy przedstawicielka NIZP-PZH.

Co jest w strzykawce?

Na temat składu szczepionek i tego, jak one powstają i czym są, powstało bardzo wiele szkodliwych i wręcz absurdalnych mitów.

Tymczasem szczepionka to, najprościej mówiąc, preparat biologiczny zawierający antygeny, które stymulują układ odpornościowy organizmu do wytworzenia nabytej odporności. Szczepionki służą do kontrolowanego uzyskiwania odporności porównywalnej z uodpornieniem naturalnym, uzyskanym po przebytym zakażeniu lub chorobie.

Eksperci z Agencji Badań Medycznych podkreślają, że szczepionki mogą zawierać: jeden lub kilka antygenów, które uzyskiwane są z żywych lub zabitych drobnoustrojów, a także substancje stabilizujące i środki konserwujące, które chronią przed drobnoustrojami, lub substancje wzmacniające i przyspieszające pojawienie się odporności. Badanie skuteczności szczepionek składa się z kilku etapów. Pierwszym z nich są badania przedkliniczne, w których przeprowadza się eksperymenty laboratoryjne. Drugim etapem są badania kliniczne. Proces opracowania i wprowadzenia szczepionki do szerokiego użytku wymaga wcześniejszych restrykcyjnych badań sprawdzających m.in., czy podawana substancja jest bezpieczna, czy organizm wytwarza odporność w reakcji na jej podanie, które z przeciwciał zapewniają ochronę i jak długo utrzymuje się jej działanie.

Według ekspertów z Akademii Badań Medycznych obecnie priorytetem jest opracowanie skutecznych terapii, aby wirus przestał powodować chorobę śmiertelną. Chodzi nie tylko o wzrost prestiżu krajowych badaczy, ale przede wszystkim o to, aby po opracowaniu szczepionki czy innowacyjnych metod leczenia nowe technologie mogły jak najszybciej trafić do polskich pacjentów.

Małe dziecko. Po prawej stronie od zdjęcia jest tekst. Opis alternatywny pod obrazkiem.
Opis tekstu ze zdjęcia. Mit: dziecko, które cierpi a chorobę przewlekłą nie powinno być szczepione. Prawda: dzieci z chorobami przewlekłymi stanowią grupy ryzyka, wobec których profilaktyka przez szczepienia jest szczególnie istotna. Źródło: szczepienia.info

Niejedna szczepionka

- Idealnie byłoby, gdyby udało się opracować szczepionkę przeciw COVID-19, którą będziemy mogli podawać całej populacji. W praktyce jest to mało prawdopodobne. Obecnie w różnych miejscach na świecie badacze pracują nad ponad 120 różnymi potencjalnymi preparatami szczepionkowymi. Wydaje się, że to bardzo dużo. Jednak dotychczasowe doświadczenia w pracy nad szczepionkami pokazują, że ledwie 1 na 10 badanych preparatów przechodzi pozytywnie wszystkie restrykcyjne badania kliniczne na ludziach – stwierdza dr hab. Ewa Augustynowicz. – Oznacza to, że zdecydowana większość opracowywanych preparatów nigdy nie będzie mogła być wykorzystana. Z drugiej strony, prace nad opracowaniem szczepionki prowadzone na tak ogromną skalę (to ewenement, nigdy wcześniej takiej sytuacji nie było), zwiększają szansę powodzenia. Bardzo możliwe, że badaczom uda się opracować, a następnie zarejestrować kilka szczepionek, które będą mogły być podawane w różnych grupach pacjentów. Inna osobom starszym, inna dorosłym z grup ryzyka – dodaje.

Dr Augustynowicz zaznacza przy tym, że musimy brać pod uwagę również sytuację, iż nie uda się opracować i wprowadzić na rynek żadnej skutecznej i bezpiecznej szczepionki przeciwko COVID-19. Dopóki nie poznamy wyników badań klinicznych nad skutecznością i bezpieczeństwem na dużych grupach ludzi, trudno cokolwiek wyrokować.

Rekordowe tempo prac

Warto przyjrzeć się temu, jak powstają szczepionki. Jak informują przedstawiciele Agencji Badań Medycznych, zespoły badawcze na całym świecie zintensyfikowały do maksimum wysiłki w walce z koronawirusem. Nad ponad setką projektów w poszukiwaniu szczepionki przeciw SARS-CoV-2 pracują zespoły z firm farmaceutycznych i uniwersytetów z całego świata – niemal 30 w Stanach Zjednoczonych, kilkanaście w Chinach, Europie oraz Australii i krajach azjatyckich. Najbardziej zaawansowane prace toczą się w Stanach Zjednoczonych. Niedługo rozpoczną się tam badania kliniczne w ramach drugiej fazy, a trzecia, najważniejsza (badania na dużą skalę, obejmujące dziesiątki tysięcy osób danej populacji) najprawdopodobniej zacznie się w lipcu.

Warto pamiętać, że opracowanie szczepionki to jednak kwestia bardzo złożona. Wprowadzenie na rynek nowego leku czy szczepionki w normalnych warunkach trwa zwykle 3 do 5 lat. W związku z nadzwyczajną sytuacją wszystkim zależy, aby ten czas maksymalnie skrócić. Zgodnie z opiniami badaczy szczepionki możemy oczekiwać już w pierwszej połowie przyszłego roku, jednak prace nad nią mogą potrwać dłużej.

Na bezprecedensowe przyśpieszenie prac nad opracowaniem szczepionki przeciw COVID-19 zwraca też uwagę dr Augustynowicz:

- Prace nad opracowaniem szczepionki trwały dotąd nawet po 10–15 lat. Obecnie cały proces został znacznie skrócony. Eksperci oraz instytucje odpowiedzialne za nadzór nad szczepionkami szacują, że może to zająć zaledwie 12–18 miesięcy. Jednak nie oznacza, że szczepionki przeciwko COVID-19 będą poddane mniej surowym wymaganiom. W tym przypadku kolejne etapy prac w procesie opracowania szczepionki są często prowadzone równoległe. Z jednej strony, oznacza to wysokie ryzyko strat finansowych w sytuacji, kiedy szczepionka odpada z badań na którymś z wymaganych etapów, ale z drugiej strony, przyspiesza szansę na wprowadzenie skutecznego i bezpiecznego preparatu na rynek – mówi.

Dr hab. Ewa Augustynowicz podkreśla również, że dostępność na rynku różnych szczepionek różnych producentów zwiększa potencjał wyprodukowania dużej liczby dawek dostępnych dla pacjentów. Nie wystarczy, że szczepionkę uda się opracować i zarejestrować. Jednym z kluczowych elementów jest potencjał wytwórcy do wytwarzania bezpiecznej szczepionki w jak największej liczbie dawek. Produkcja nowej szczepionki wprowadzanej na rynek wymaga ogromnych inwestycji ze strony wytwórcy: budowy, walidacji i przystosowania do restrykcyjnych wymagań jakościowych nowych hal produkcyjnych. To proces, na który potrzeba czasu i środków finansowych.

po prawej strony zdjęcia rozchorowana kobieta, po lewej stronie tekst. Opis pod obrazkiem
Opis tekstu z obrazka. Mit: po co szczepić się na grypę, skoto to niegroźna choroba? Prawda: zachorowanie na grypę może mieć poważne skutki dla zdrowia oraz być przyczyną hospitalizacji. O ciężkim przebiegu zachorowań na grypę w tym sezonie świadczą dane o wzroście hospitalizacji o 16 proc. w porównaniu z sezonem ubiegłym (w sezonie 2016/2017 odnotowano 13 779 hospitalizacji z powou grypy). W sezonie grypowym 2016/2017 odnotowano 24 przypadku zgonów z powodu grypy i jej powikłań. Najczęściej zdarzały się one u osób po 65. rż., które są najbardziej narażone na powikłania grypy.

Daleka droga do sukcesu

Nie jest jednak tak, że po potwierdzeniu skuteczności szczepionka na koronawirusa zostanie tak po prostu dopuszczona na rynek. – W Polsce stosujemy w tej kwestii przepisy unijne. Szczepionki dopuszczone do obrotu muszą być pozytywnie ocenione przez Europejską Agencję Leków (EMA). Obecnie Komisja Europejska, EMA, Europejskie Centrum Chorób Zakaźnych (ECDC) oraz grona eksperckie intensywnie pracują nad strategią, która pomoże w produkcji i dystrybucji szczepionki przeciw COVID-19, po tym, jak uda się ją opracować i zarejestrować. Wciąż jest jednak zbyt wcześnie, aby określić, kiedy dokładnie oraz ile preparatów trafi do obrotu – wyjaśnia dr hab. Ewa Augustynowicz.

Ocena skuteczności szczepionek 

„Przeprowadza się ją w kilku etapach. Pierwszy etap stanowią badania przedkliniczne, czyli eksperymenty laboratoryjne i badania na zwierzętach – czytamy na stronie internetowej szczepienia.info – Następnym etapem są badania kliniczne przeprowadzane na ludziach. Badania kliniczne przeprowadza się w III fazach. W I fazie zazwyczaj ocenia się profil bezpieczeństwa, dawkę i schemat podawania nowej szczepionki na małej grupie 20–100 ochotników. W II fazie po raz pierwszy badania przeprowadza się na populacji docelowej, grupie 100–300 chorych. Bada się także różne sposoby dawkowania w celu określenia optymalnej dawki leku. Wreszcie w III fazie prowadzi się badania na dużą skalę, nawet 10 tys. i więcej osób w wybranej populacji osób. Po rejestracji szczepionki i wprowadzeniu jej na rynek najważniejszym sposobem oceny skuteczności powszechnych szczepień u ludzi pozostają badania epidemiologiczne – nadzór nad chorobami zakaźnymi, którym można zapobiegać poprzez szczepienia. Porównanie okresu przed wprowadzeniem powszechnych szczepień z okresem po ich wprowadzeniu pozwala ocenić, jak szczepienia działają w praktyce.”

Epidemie w ostatnim stuleciu

  • Grypa hiszpanka w 1918 roku – szczep H1N1
  • Epidemia polio 1950–1959
  • Grypa azjatycka w 1957 roku
  • Grypa Hong Kong w 1968 roku
  • Epidemia AIDS 1981
  • Epidemia ptasiej grypy 2003–2006
  • Epidemia SARS 2002–2003
  • Pandemia świńskiej grypy 2009–2010
  • Epidemia eboli 2013–2016
  • Wirus Zika 2015

ratownicy w karetce pomagają osobie bezdomnej - okładka magazynu IntegracjiArtykuł pochodzi z numeru 3/2020 magazynu „Integracja”.

Zobacz, jak możesz otrzymać magazyn Integracja.

Sprawdź, jakie tematy poruszaliśmy w poprzednich numerach (w dostępnych PDF-ach).

Komentarz

  • Szczepienia/szczepionki
    Anna54
    29.07.2020, 18:30
    Żadna aktualna szczepionka nie jest bezpieczna, a jak ktoś jest pewien,że jest bezpieczna, to niech jedzie po nagrodę do USA, bo czeka od 2017 roku w wys.100 tys. dolarów.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas