Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Edukacja. Nie tylko orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Co rodzic wiedzieć powinien?

20.07.2020
Autor: rozm. Agata Jabłonowska-Turkiewicz, fot. archiwum Krystyny Grunduls
Krystyna Grunduls

Do 1 września jeszcze chwila, ale już dziś warto zastanowić się, czy dziecko nie będzie potrzebowało orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego lub innego dokumentu, stwierdzającego konieczność zorganizowania mu nauki tak, aby uwzględnić jego szczególne potrzeby edukacyjne. Krystyna Grunduls, psycholog i wieloletni pracownik poradni psychologiczno-pedagogicznych, wyjaśnia procedury wydawania takich orzeczeń.

 

Agata Jabłonowska-Turkiewicz: Na czyj wniosek wydawane jest orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego?

Krystyna Grunduls: Na wniosek rodzica bądź opiekuna prawnego. Szkoła lub inna placówka edukacyjna może zasugerować rodzicowi potrzebę wydania takiego dokumentu dla dziecka, jednak sama nie może być wnioskodawcą. Trzeba też dodać, że rodzic nie ma formalnego obowiązku przedstawiania tego dokumentu szkole bądź innej placówce edukacyjnej, kiedy już został dziecku wydany.

A.J-T.: W jakim więc celu wydaje się orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego?

K. G.: Bez orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego dziecko nie zostanie przyjęte do placówki specjalnej – przedszkola czy szkoły. Rodzicom niekiedy mylą się dwie sprawy i sądzą, że dokumentem kwalifikującym dziecko do placówki specjalnej jest orzeczenie o niepełnosprawności wydawane przez miejski bądź powiatowy zespół orzekający. Tak nie jest. Podkreślmy – aby dziecko trafiło do placówki specjalnej, musi mieć orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, wydane przez poradnię psychologiczno-pedagogiczną, która – w odróżnieniu od wspomnianych wyżej zespołów orzekających – jest placówką oświatową, podlegającą MEN.

Aby dziecko korzystało z nauczania indywidualnego, poradnia wydaje odrębny dokument – orzeczenie o potrzebie nauczania indywidualnego. Dedykowany jest on dzieciom chorym. To jest taka sytuacja, kiedy dziecko np. złamało nogę, jest czasowo unieruchomione po wypadku. Inną grupą dzieci, które często korzystają z takiego orzeczenia są dzieci posiadające z racji swojego stanu zdrowia odpowiednie zaświadczenie od psychiatry. Nauczanie indywidualne odbywa się, zgodnie z ostatnimi przepisami, wyłącznie w domu dziecka.

Dokument o potrzebie nauczania indywidualnego poradnia wydaje na czas wskazany przez lekarza. Nie może być on krótszy niż 30 dni ani dłuższy, niż trwa rok szkolny. Jeśli jest potrzeba takiego sposobu nauczania w kolejnym roku szkolnym, całą procedurę się powtarza – zarówno diagnozę lekarską, jak i czynności w poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Zdaniem rodziców korzystających z usług poradni psychologiczno-pedagogicznych, nauczanie indywidualne prowadzone wyłącznie w domu uderzyło najbardziej w dzieci ze spektrum autyzmu i z zespołem Aspergera, ponieważ wyklucza je z życia społecznego.

A.J-T.: Czy istnieje możliwość zorganizowania nauki dziecku o specjalnych potrzebach edukacyjnych tak, aby nie było całkowicie odizolowane od grupy rówieśniczej?

K. G.: Jest trzecia możliwość nauczania – tzw. zindywidualizowana ścieżka kształcenia. Jest ona przewidziana dla uczniów, którzy wprawdzie mogą uczęszczać do szkoły, ale ze względu na trudności związane ze stanem zdrowia nie mogą realizować wszystkich zajęć edukacyjnych wspólnie z rówieśnikami z klasy i wymagają dostosowania organizacji i procesu nauczania do ich specjalnych potrzeb edukacyjnych.

Wniosek o przyznanie zindywidualizowanej ścieżki kształcenia składa rodzic lub pełnoletni uczeń do rejonowej poradni psychologiczno-pedagogicznej, dołączając do niego odpowiednią dokumentację – pisemną informację od lekarza, jeśli „ścieżka” ma być przyznana z uwagi na stan zdrowia, jaki może być wpływ choroby na funkcjonowanie ucznia, opinię nauczycieli i specjalistów ze szkoły dotyczącą funkcjonowania ucznia w szkole oraz informację od samych zainteresowanych osób, tj. rodziców czy pełnoletniego ucznia, dotyczącą trudności w funkcjonowaniu w szkole.

Po zebraniu takiej dokumentacji specjaliści z poradni przeprowadzają niezbędne badania, których celem jest analiza funkcjonowania ucznia w szkole, określenie zakresu, w jakim uczeń nie może brać udziału w zajęciach edukacyjnych wspólnie z rówieśnikami z klasy, czasu objęcia ucznia zindywidualizowaną ścieżką kształcenia – nie może być dłużej niż rok – oraz działań, jakie powinny być podjęte w celu usunięcia ograniczeń utrudniających uczniowi funkcjonowanie w placówce szkolnej. Edukacja prowadzona w ramach zindywidualizowanej ścieżki kształcenia odbywa się tylko w szkole – oczywiście nie mówimy tu o czasie pandemii.

Podjęcie działań związane z organizacją nauki w ramach zindywidualizowanej ścieżki kształcenia należy do szkoły, która rozpoczyna odpowiednie procedury po uzyskaniu przez ucznia opinii psychologicznej w sprawie zindywidualizowanej ścieżki kształcenia. Nie jest to orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego ani indywidualnego – sprawa ucznia nie jest przedstawiana na obradach zespołu orzekającego.

Ważna informacja: „ścieżka” nie może być przyznana uczniowi, który ma ważne orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego lub indywidualnego.

A.J-T.: Jak wygląda sprawa nauczania w oddziałach lub klasach integracyjnych? Jakie dokumenty potrzebne są dziecku?

K. G.: W klasach integracyjnych razem uczą się dzieci pełnosprawne z dziećmi z niepełnosprawnością. Zajęcia prowadzi dwóch nauczycieli. Jeden z nich pracuje z całą grupą, drugi, tzw. nauczyciel wspomagający, wspiera jego działania, zajmując się dziećmi z niepełnosprawnością. Aby dziecko korzystało z pomocy nauczyciela wspomagającego, musi mieć wydany dokument o potrzebie kształcenia specjalnego.

A.J-T.: Czy wniosek o wydanie orzeczeń, o których rozmawiamy, może być wydany przez dowolnie wybraną przez rodzica poradnię psychologiczno-pedagogiczną?

K. G.: Nie. W tym zakresie obowiązuje rejonizacja. Jeśli dziecko nie uczęszcza do żadnej placówki oświatowej, wniosek powinien być złożony do poradni właściwej dla miejsca zamieszkania dziecka. Jeśli dziecko uczęszcza już do przedszkola bądź szkoły, wówczas rodzic składa wniosek do poradni, której ta placówka podlega.

Bywa, że dzieci z określoną dysfunkcją, np. niewidzące i niedowidzące czy niesłyszące i słabosłyszące, są diagnozowane tylko w wybranych poradniach, np. w Warszawie takimi dziećmi zajmuje się Poradnia TOP przy ul. Raszyńskiej 8/10. Z kolei dzieci autystyczne badane są tylko w wybranych poradniach, mających specjalne uprawnienia.

A.J-T.: Jak w praktyce przebiega diagnoza dziecka?

K. G.: Przyjęta jest zasada, że na pierwszą rozmowę w poradni zapraszamy samego rodzica, jeśli tylko jest oczywiście możliwość, aby przybył bez dziecka. Zadajemy wówczas pytania odnoszące się do bardzo wczesnego okresu życia dziecka. Pytamy o to, jak przebiegała ciąża, poród, ile dziecko otrzymało punktów w skali Apgar, czy już jako niemowlę miało wskazania do rehabilitacji. To pozwala na wstępne rozeznanie w sytuacji i przygotowanie się poszczególnych specjalistów z poradni do spotkania z dzieckiem. Chętnie zapoznajemy się z dokumentami, które dostarcza nam rodzic, ważne są badania lekarskie, informacje o chorobach, np. czy dziecko choruje na epilepsję, bo to może mieć wpływ na jego funkcjonowanie.

Następnie dziecko badane jest przez naszych specjalistów – psychologa i/lub pedagoga i/lub logopedę. W znaczącej części przypadków rodzic nie jest obecny podczas badania dziecka. Dzieje się tak z kilku powodów: dziecko w obecności rodzica może być spięte, bo chce bardzo dobrze wypaść, z kolei rodzic może czuć pokusę, aby dziecku podpowiadać, pomagać, nawet w sposób niewerbalny. Poza tym mamy jako specjaliści ograniczoną liczbę testów do diagnostyki. Rodzic, obecny podczas badań dziecka, może zapoznać się z nimi i tą wiedzą dzielić z innymi, a tego wolelibyśmy uniknąć. Ale jest test – Dziecięca Skala Rozwojowa, dający opis funkcjonowania dziecka, który wykonujemy tylko w obecności rodzica.

A.J-T.: Ile czeka się na decyzję zespołu orzekającego?

K. G.: Po złożeniu przez rodzica wniosku o wydanie orzeczenia zespół z poradni ma czas od dwóch tygodni do miesiąca na wydanie takiego dokumentu. Według przepisów czas ten może zostać wydłużony w tzw. uzasadnionych przypadkach, ale dzieje się tak bardzo rzadko. Ja w swojej długoletniej praktyce nie pamiętam takiej sytuacji. Natomiast zdarzają się sytuacje, że po badaniach okazuje się, że nie ma podstaw, aby wydać orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Wówczas wskazujemy inne formy pomocy dziecku.

A.J-T.: Czy rodzic ma prawo odwołania się od decyzji zespołu orzekającego? Jeśli tak, ile ma na to czasu? Czy może wnioskować o zmianę składu komisji orzekającej lub żądać zmiany specjalistów badających dziecko?

K. G.: Tak. Na każdym orzeczeniu, na końcu dokumentu znajduje się następująca formuła: „Od niniejszego orzeczenia przysługuje wnioskodawcy odwołanie do Kuratora Oświaty za pośrednictwem zespołu orzekającego, który wydał orzeczenie, w terminie 14 dni od dnia jego doręczenia”. Jeśli rodzic złoży w poradni takie odwołanie, to najpierw jest ono rozpatrywane przez zespół orzekający z tej poradni.

Mamy dwa tygodnie, aby jeszcze raz dokładnie przejrzeć dokumentację dziecka i wziąć pod uwagę na przykład nowe zaświadczenia, które dostarczy nam rodzic. W efekcie sami, niejako wewnętrznie, możemy zmienić decyzję. Jeśli jednak zespół orzekający nie znajduje podstaw do zmiany orzeczenia, całą dokumentację wraz z odwołaniem rodzica wysyła do Kuratorium Oświaty, które rozpatruje sprawę i podejmuje wiążącą decyzję.

A.J-T.: Jak szczegółowym dokumentem powinno być orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego?

K. G.: Orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego ma charakter zindywidualizowany. Praktyka pokazuje, że przy dużej szczegółowości w rubryce „zalecenia” placówka, do której uczęszcza dziecko, trzymając się ściśle tych zaleceń, nie przyzna mu pomocy mającej charakter bardziej ogólny lub innej, która mogłaby wesprzeć jego rozwój. Jeśli w dokumencie pojawi się tak szczegółowe zalecenie, jak np. „zajęcia na pływalni”, to może się okazać, że nie ma w ogóle takiej placówki w miejscu zamieszkania dziecka, gdzie to zalecenie mogłoby być zrealizowane. Ogólnikowość w zaleceniach może z kolei spowodować jakiś rodzaj niezrozumienie problemów i potrzeb dziecka przez szkołę czy przedszkole.

W tym miejscu chciałabym podkreślić, że orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego powinno powstawać w atmosferze dialogu z rodzicem. To on najbardziej zna swoje dziecko, jego ograniczenia i potrzeby. Zdarzają się sytuacje, że rodzic prosi np. o zapis w „zaleceniach”, aby dziecko korzystało z hipoterapii, ponieważ wie, że takie zajęcia przynoszą korzyści, a dodatkowo przy uwzględnieniu ich w orzeczeniu, dziecko będzie miało szansę korzystać z nich nieodpłatnie, na przykład w ramach jakiejś fundacji.

A.J-T.: Na jaki okres wydawane jest orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego?

K. G.: Takie orzeczenie wydawane jest na rok szkolny lub poszczególny etap edukacyjny, czyli np. na czas edukacji przedszkolnej, okres edukacji w szkole podstawowej – oddzielnie dla etapu wczesnoszkolnego w klasach 1-3, a oddzielnie dla kolejnego w klasach 4-8 – a następnie na czas edukacji w szkole ponadpodstawowej.

W trzech przypadkach – jeśli zmieniły się okoliczności stanowiące podstawę wydania poprzedniego orzeczenia; jeśli wystąpiła potrzeba zmiany wskazanych w poprzednim orzeczeniu zaleceń; jeśli istnieje potrzeba zmiany okresu, na jaki zostało wydane orzeczenie – rodzic może wystąpić z prośbą o zmianę orzeczenia i wówczas diagnoza dziecka przeprowadzana jest od nowa. Może to być czasem zasadne, ponieważ dziecko się zmienia i zalecenia, które wydano i zapisano w dokumencie dziecku trzyletniemu, po dwóch latach mogą nie mieć już zastosowania.

A.J-T.: Czy do przedszkola lub szkoły dokument powinien trafić na początku roku szkolnego? Czy placówki edukacyjne po otrzymaniu dokumentu są zobligowane do natychmiastowego podjęcia działań i organizowania dziecku pomocy, nawet wówczas, gdy jest to środek roku szkolnego?

K. G.: Orzeczenie może trafić do placówki w dowolnym momencie. Od chwili jego otrzymania szkoła czy przedszkole ma miesiąc na stworzenie tzw. IPET – indywidualnego programu edukacyjno-terapeutycznego dla ucznia i wdrożenie go w życie.

A.J-T.: Temat orzeczeń dotyczących edukacji dzieci i młodzieży wydaje się bardzo szeroki. Mam nadzieję, że nasza rozmowa w jakimś stopniu ułatwi rodzicom poruszanie się po tym dość skomplikowanym obszarze. Dziękuję za rozmowę.

K. G.: Ja też mam taką nadzieję. Dziękuję.


Krystyna Grunduls – psycholog (nauczyciel dyplomowany), absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończyła wiele kursów i szkoleń, między innymi szkolenia z zakresu zajęć socjoterapeutycznych z dziećmi i młodzieżą z rodzin dysfunkcyjnych (OPTA) oraz Studium Pomocy Psychologicznej PTP (pomaganie w kontaktach indywidualnych, praca z małymi grupami, praca z rodzinami i parami). Jest wieloletnim pracownikiem poradni psychologiczno-pedagogicznych w Warszawie. Współpracuje z kilkoma placówkami specjalnymi w dzielnicy Śródmieście i z kilkoma spoza tej dzielnicy. Jak sama mówi, lubi swoją pracę i stara się, aby rodzice, którzy do niej trafiają czuli, że jest im życzliwa, a dzieci miały do niej zaufanie. Stara się też mieć dla nich tyle czasu i uwagi, ile im potrzeba, bo w tak trudnych i często bolesnych sprawach, jak orzekanie o potrzebie kształcenia specjalnego, jest to bardzo ważne. Prywatnie przyjaciółka zwierząt i babcia siedmiorga wnucząt, w tym niepełnosprawnego Marka.

 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • zmiana orzeczenia
    Wasiak Joanna
    24.08.2020, 15:33
    Czy jest jakis zapis regulujacy czy jest mozliwosc przeniesienia dziecka z grupy integracyjnej do grupy ogolnej i przydzielenie mu w grupie ogolnodostepnej nauczyciela wspomagajacego kiedy zostalo zmienione orzeczenie o potrzebie ksztalcenia specjalnego z niepelnosprswnosci rochowej na niepelnosprawnosc sprzężona ruchowa i intelektualna.Dyrekcja twierdzi ze dziecko musi zostac w integracji a ja rodzic chce zeby dostalo wspomagajacego i bylo w grupie ogolnodostrpnej w ekukacji wlaczajacej..
    odpowiedz na komentarz
  • Poradnia
    Ink
    23.07.2020, 15:25
    Rodzicom radzę być przy badaniu dziecka w poradni, czy to psycholog, pedagog czy logopeda. U nas w poradni jest tendencja do zawyzania tzn panie badają tak że dziecko wychodzi w normie intelektualnej a w rzeczywistości jest lekki nawet z tendencja do umiarkowanego. Widzą to wszyscy czyli rodzina, szkoła, lekarze, tylko nie panie w poradni Na ostatnim badaniu to pani psycholog, nawet w naszej obecności podpowiadala dziecku żeby za źle nie wyszedł. Co by robiła jakby nas nie było i jakbyśmy nie patrzyli jej na ręce co tam wpisuje? Zresztą i tak ciężko ja kontrolować z tym wpusywaniem punktów, chodzi o iloraz inteligencji
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas