Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Rządowa strategia deinstytucjonalizacji już we wrześniu?

15.07.2020
Autor: tekst i zdjęcie Mateusz Różański
Krzysztof Kurowski na pierwszym planie siedzi przy stole na posiedzeniu komisji w tle inni członkowie posiedzenia
- Koronawirus pokazał nam, że w różnych obszarach życia społecznego są różne problemy, z którymi się borykamy, i które powinny być rozwiązane. Temat deinstytucjonalizacji staje się tematem palącym – mówiła posłanka Lewicy Magdalena Biejat podczas posiedzenia sejmowych komisji 14 lipca. 
 
Komisja Polityki Senioralnej oraz Komisja Polityki Społecznej i Rodziny debatowały o strategii odchodzenia od wielkich instytucji na rzecz usług świadczonych w społecznościach lokalnych. Jest to o tyle ważne, że mieszkańcy DPS byli 50-krotnie bardziej narażeni na śmierć z powodu koronawirusa niż inni. 
 
- Trzeba przestać koszarować te osoby w dużych domach pomocy społecznej, w których jest po kilkaset nawet osób. Te osoby będą wymagały wsparcia, będzie zapotrzebowanie na usługi jakie oferują domy pomocy społecznej. Pytanie kiedy i czy w ogóle Ministerstwo planuje, by te usługi świadczono w sposób zdecentralizowany i zdeinstytucjonalizowany. Po to, żeby zmniejszać to zagrożenie, które nam grozi, nie mówiąc już o jakości życia tych osób, która powinna być dla nas priorytetowa – tłumaczyła posłanka Biejat.
 
To właśnie z inicjatywy posłanek Lewicy w trudnym powyborczym czasie zorganizowano posiedzenie dwóch komisji dotyczące tego tematu. Warto pamiętać, że bez strategii deinstytucjonalizacji nasz kraj może stracić środki unijne z Funduszu Spójności – a mowa o kilkuset miliardach Euro.

Rząd ma świadomość i podejmuje działania 

Stronę rządową reprezentował wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed, który przedstawił stanowisko swojego resortu w sprawie deinstytucjonalizacji.
 
- Zgodnie z ideą deinstytucjonalizacji szczególnie promowane są działania służące stopniowemu odchodzeniu od organizowania usług wobec osób niesamodzielnych starszych w dużych instytucjach na rzecz form kameralnych, rodzinnych i środowiskowych. Preferowane są rozwiązania służące zapewnieniu różnych form opieki, najbliżej środowiska danej osoby – mówił wiceminister Szwed. 
 
Przedstawiciel resortu poinformował, że strona rządowa ma świadomość potrzeby wprowadzania alternatywnych wobec domów pomocy społecznej rozwiązań i wspiera powstawanie różnych placówek wsparcia, m.in. środowiskowych domów samopomocy, klubów samopomocy, ośrodków dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Wiceminister zaznaczył też jednak, że zmiany demograficzne sprawiają, że liczba osób wymagających wsparcia będzie rosła i nie da się tak po prostu zamknąć DPS-ów. 

Strategia już we wrześniu

Do wypowiedzi wiceministra odniosła się posłanka Lewicy Paulina Matysiak. 
 
- Chcielibyśmy się dowiedzieć, jaki jest stan prac nad tą strategią, jak wygląda harmonogram tych prac i kiedy możemy spodziewać się jakichś szczegółowych informacji – zapytała. 
 
W odpowiedzi udzielonej pod koniec posiedzenia Stanisław Szwed zapewnił, że już wkrótce będzie można dyskutować nad konkretnymi zapisami rządowej strategii. 
 
- W tej chwili w resorcie intensywnie pracujemy nad opracowaniem strategii deinstytucjonalizacji. W to zaangażowane są m.in. organizacje pozarządowe. Szacujemy, że taki materiał wyjściowy, który moglibyśmy poddać pod dyskusję będzie w okolicach września. Po wakacjach moglibyśmy odbyć taką dyskusję – zapewnił wiceminister. 
 
W rozmowie z naszym portalem posłanka Matysiak zapewniła, że jej partia będzie dokładnie analizować przedstawioną przez rząd strategię deinstytucjonalizacji, gdy tylko ujrzy ona światło dzienne. 
 
W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele strony społecznej i świata nauki, którzy z perspektywy eksperckiej przedstawili potrzeby związane z odchodzeniem od wielkich instytucji. 

Zmienić ustawę o pomocy społecznej 

- Ciągle jesteśmy w modelu wielkich instytucji – z których niektóre mają po 700 mieszkańców. Choć standard jest do 100 osób – mówiła dr Agnieszka Dudzińska, socjolożka z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytetu Warszawskiego, a prywatnie mama syna z zespołem Downa. – Domy pomocy społecznej są jedyną formą opieki, do której osoba w trudnej sytuacji z racji wieku, choroby lub niepełnosprawności ma prawo zagwarantowane ustawą. Z innych form – na przykład z rodzinnych domów pomocy lub mieszkań chronionych może jedynie skorzystać – zauważyła badaczka. 
 
Jej zdaniem, dobrym rozwiązaniem byłoby dopisanie do ustawy o pomocy społecznej zapisu, który traktowałby mieszkania chronione na równi z domami pomocy społecznej. Dawałoby to osobom z niepełnosprawnością nie tylko możliwość, ale też prawo do korzystania z nich. Zwłaszcza, że według wiedzy dr Dudzińskiej z mieszkań chronionych korzysta ok. tysiąca osób.

Mieszkania chronione nie tylko dla „łatwych przypadków” 

Na konieczność zmian w ustawie o pomocy społecznej wskazał też dr Krzysztof Kurowski, przewodniczący Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami (PFON). 
 
Jego zdaniem potrzebne jest umożliwienie korzystania z mieszkań chronionych także osobom wymagającym całodobowego wsparcia. Choćby po to, by samorządy zapewniały miejsca w takich mieszkaniach również osobom, które potrzebują bardziej intensywnego wsparcia. Dobrym argumentem za tą zmianą jest sytuacja w Łodzi, której władze w dość wygodny dla siebie sposób podeszły do tematu tworzenia mieszkań chronionych. Stąd też – jak podkreślał przewodniczący PFON – konieczność zmiany prawa, która zmotywuje samorządy do wspierania niezależnego życia osób z niepełnosprawnościami. 
 
- Dobrym narzędziem deinstytucjonalizacji jest Fundusz Solidarnościowy. Realizowane z jego pomocą programy idą w dobrą stronę. Ale żeby to było rozwiązanie systemowe, to na pewno trzeba pomyśleć o wzmocnieniu tego Funduszu tak, żeby na przykład usługi asystenckie były gwarantowane i były prawem podmiotowym – podkreślił dr Krzysztof Kurowski. 

O godność seniorów 

Jednak deinstytucjonalizacja to także problem rosnącej liczby seniorów i ich rodzin, o czym mówił dr hab. Paweł Kubicki ze Szkoły Głównej Handlowej.
 
- Mówimy wiele o godności i podmiotowości, ale ta podmiotowość i godność kończą się, gdy osoba starsza zaczyna wymagać bardzo intensywnego wsparcia. W takich sytuacjach jest wybór pomiędzy opieką sprawowaną przez członka rodziny – najczęściej córkę, wnuczkę albo wyłożeniem dużych pieniędzy. A najlepiej jednego i drugiego. W przeciwnym wypadku tracimy całą godność i trafiamy do DPS – mówił.
 
 Jego zdaniem wcale nie rośnie – wbrew temu, co twierdzą przeciwnicy deinstytucjonalizacji – zapotrzebowanie na DPS, ale na usługi przez nie świadczone, czyli opiekę całodobową. 
 
- Nie uciekniemy od zapewnienia usług całodobowego wsparcia. Bardzo wiele osób trafia do DPS tylko dlatego, że na poziome lokalnym nie ma innej możliwości. Potrzebujemy ogólnokrajowej strategii deinstytucjonalizacji. Bez tego będziemy w tym samym miejscu, w którym jesteśmy od kilkunastu lat. Nie będziemy mieli tej opieki, jeśli zostawimy wolną wolę samorządom – dlatego potrzebne jest działanie na poziomie rządowym – zaznaczył. 

Strategia albo śmierć 

Taką strategię, na co zwrócił uwagę Adam Zawisny, wiceprezes Instytutu Niezależnego Życia, mają już niemal wszyscy sąsiedzi Polski i inne kraje regionu, m.in. Czechy, Słowacja, Węgry, Litwa i Estonia. Wszystkie te kraje wprost mówią o odchodzeniu od modelu opartego na instytucjach opiekuńczych na rzecz wsparcia w środowisku lokalnym. 
 
- Żaden kraj nie zrobi tego w ciągu 2 czy 3 lat. Niektórym to się udaje przez 7 lat, jak na przykład Szwecji czy Irlandii – tłumaczył. – Ale to jest proces, który zajmie nawet kilkanaście czy 20 lat. Proces ten trzeba bardzo dokładnie zaplanować. W ramach tego planowania trzeba wziąć pod uwagę perspektywę osób mieszkających w tych instytucjach i tych, którym grozi, że się w nich znajdą, ich pracowników i dyrektorów, a także samorządów i społeczności lokalnych – dodał Adam Zawisny. 
 
Koronnym argumentem za odejściem od DPS-ów jest, według niego, mrożąca krew w żyłach statystyka, według której ryzyko śmierci mieszkańca DPS z powodu koronawirusa jest nawet 50-krotnie większe niż u reszty społeczeństwa. 
 
 
 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas