Rządowa strategia deinstytucjonalizacji już we wrześniu?
15.07.2020
- Koronawirus pokazał nam, że w różnych obszarach życia społecznego są różne problemy, z którymi się borykamy, i które powinny być rozwiązane. Temat deinstytucjonalizacji staje się tematem palącym – mówiła posłanka Lewicy Magdalena Biejat podczas posiedzenia sejmowych komisji 14 lipca.
Komisja Polityki Senioralnej oraz Komisja Polityki Społecznej i Rodziny debatowały o strategii odchodzenia od wielkich instytucji na rzecz usług świadczonych w społecznościach lokalnych. Jest to o tyle ważne, że mieszkańcy DPS byli 50-krotnie bardziej narażeni na śmierć z powodu koronawirusa niż inni.
- Trzeba przestać koszarować te osoby w dużych domach pomocy społecznej, w których jest po kilkaset nawet osób. Te osoby będą wymagały wsparcia, będzie zapotrzebowanie na usługi jakie oferują domy pomocy społecznej. Pytanie kiedy i czy w ogóle Ministerstwo planuje, by te usługi świadczono w sposób zdecentralizowany i zdeinstytucjonalizowany. Po to, żeby zmniejszać to zagrożenie, które nam grozi, nie mówiąc już o jakości życia tych osób, która powinna być dla nas priorytetowa – tłumaczyła posłanka Biejat.
To właśnie z inicjatywy posłanek Lewicy w trudnym powyborczym czasie zorganizowano posiedzenie dwóch komisji dotyczące tego tematu. Warto pamiętać, że bez strategii deinstytucjonalizacji nasz kraj może stracić środki unijne z Funduszu Spójności – a mowa o kilkuset miliardach Euro.
Rząd ma świadomość i podejmuje działania
Stronę rządową reprezentował wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed, który przedstawił stanowisko swojego resortu w sprawie deinstytucjonalizacji.
- Zgodnie z ideą deinstytucjonalizacji szczególnie promowane są działania służące stopniowemu odchodzeniu od organizowania usług wobec osób niesamodzielnych starszych w dużych instytucjach na rzecz form kameralnych, rodzinnych i środowiskowych. Preferowane są rozwiązania służące zapewnieniu różnych form opieki, najbliżej środowiska danej osoby – mówił wiceminister Szwed.
Przedstawiciel resortu poinformował, że strona rządowa ma świadomość potrzeby wprowadzania alternatywnych wobec domów pomocy społecznej rozwiązań i wspiera powstawanie różnych placówek wsparcia, m.in. środowiskowych domów samopomocy, klubów samopomocy, ośrodków dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Wiceminister zaznaczył też jednak, że zmiany demograficzne sprawiają, że liczba osób wymagających wsparcia będzie rosła i nie da się tak po prostu zamknąć DPS-ów.
Strategia już we wrześniu
Do wypowiedzi wiceministra odniosła się posłanka Lewicy Paulina Matysiak.
- Chcielibyśmy się dowiedzieć, jaki jest stan prac nad tą strategią, jak wygląda harmonogram tych prac i kiedy możemy spodziewać się jakichś szczegółowych informacji – zapytała.
W odpowiedzi udzielonej pod koniec posiedzenia Stanisław Szwed zapewnił, że już wkrótce będzie można dyskutować nad konkretnymi zapisami rządowej strategii.
- W tej chwili w resorcie intensywnie pracujemy nad opracowaniem strategii deinstytucjonalizacji. W to zaangażowane są m.in. organizacje pozarządowe. Szacujemy, że taki materiał wyjściowy, który moglibyśmy poddać pod dyskusję będzie w okolicach września. Po wakacjach moglibyśmy odbyć taką dyskusję – zapewnił wiceminister.
W rozmowie z naszym portalem posłanka Matysiak zapewniła, że jej partia będzie dokładnie analizować przedstawioną przez rząd strategię deinstytucjonalizacji, gdy tylko ujrzy ona światło dzienne.
W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele strony społecznej i świata nauki, którzy z perspektywy eksperckiej przedstawili potrzeby związane z odchodzeniem od wielkich instytucji.
Zmienić ustawę o pomocy społecznej
- Ciągle jesteśmy w modelu wielkich instytucji – z których niektóre mają po 700 mieszkańców. Choć standard jest do 100 osób – mówiła dr Agnieszka Dudzińska, socjolożka z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytetu Warszawskiego, a prywatnie mama syna z zespołem Downa. – Domy pomocy społecznej są jedyną formą opieki, do której osoba w trudnej sytuacji z racji wieku, choroby lub niepełnosprawności ma prawo zagwarantowane ustawą. Z innych form – na przykład z rodzinnych domów pomocy lub mieszkań chronionych może jedynie skorzystać – zauważyła badaczka.
Jej zdaniem, dobrym rozwiązaniem byłoby dopisanie do ustawy o pomocy społecznej zapisu, który traktowałby mieszkania chronione na równi z domami pomocy społecznej. Dawałoby to osobom z niepełnosprawnością nie tylko możliwość, ale też prawo do korzystania z nich. Zwłaszcza, że według wiedzy dr Dudzińskiej z mieszkań chronionych korzysta ok. tysiąca osób.
Mieszkania chronione nie tylko dla „łatwych przypadków”
Na konieczność zmian w ustawie o pomocy społecznej wskazał też dr Krzysztof Kurowski, przewodniczący Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami (PFON).
Jego zdaniem potrzebne jest umożliwienie korzystania z mieszkań chronionych także osobom wymagającym całodobowego wsparcia. Choćby po to, by samorządy zapewniały miejsca w takich mieszkaniach również osobom, które potrzebują bardziej intensywnego wsparcia. Dobrym argumentem za tą zmianą jest sytuacja w Łodzi, której władze w dość wygodny dla siebie sposób podeszły do tematu tworzenia mieszkań chronionych. Stąd też – jak podkreślał przewodniczący PFON – konieczność zmiany prawa, która zmotywuje samorządy do wspierania niezależnego życia osób z niepełnosprawnościami.
- Dobrym narzędziem deinstytucjonalizacji jest Fundusz Solidarnościowy. Realizowane z jego pomocą programy idą w dobrą stronę. Ale żeby to było rozwiązanie systemowe, to na pewno trzeba pomyśleć o wzmocnieniu tego Funduszu tak, żeby na przykład usługi asystenckie były gwarantowane i były prawem podmiotowym – podkreślił dr Krzysztof Kurowski.
O godność seniorów
Jednak deinstytucjonalizacja to także problem rosnącej liczby seniorów i ich rodzin, o czym mówił dr hab. Paweł Kubicki ze Szkoły Głównej Handlowej.
- Mówimy wiele o godności i podmiotowości, ale ta podmiotowość i godność kończą się, gdy osoba starsza zaczyna wymagać bardzo intensywnego wsparcia. W takich sytuacjach jest wybór pomiędzy opieką sprawowaną przez członka rodziny – najczęściej córkę, wnuczkę albo wyłożeniem dużych pieniędzy. A najlepiej jednego i drugiego. W przeciwnym wypadku tracimy całą godność i trafiamy do DPS – mówił.
Jego zdaniem wcale nie rośnie – wbrew temu, co twierdzą przeciwnicy deinstytucjonalizacji – zapotrzebowanie na DPS, ale na usługi przez nie świadczone, czyli opiekę całodobową.
- Nie uciekniemy od zapewnienia usług całodobowego wsparcia. Bardzo wiele osób trafia do DPS tylko dlatego, że na poziome lokalnym nie ma innej możliwości. Potrzebujemy ogólnokrajowej strategii deinstytucjonalizacji. Bez tego będziemy w tym samym miejscu, w którym jesteśmy od kilkunastu lat. Nie będziemy mieli tej opieki, jeśli zostawimy wolną wolę samorządom – dlatego potrzebne jest działanie na poziomie rządowym – zaznaczył.
Strategia albo śmierć
Taką strategię, na co zwrócił uwagę Adam Zawisny, wiceprezes Instytutu Niezależnego Życia, mają już niemal wszyscy sąsiedzi Polski i inne kraje regionu, m.in. Czechy, Słowacja, Węgry, Litwa i Estonia. Wszystkie te kraje wprost mówią o odchodzeniu od modelu opartego na instytucjach opiekuńczych na rzecz wsparcia w środowisku lokalnym.
- Żaden kraj nie zrobi tego w ciągu 2 czy 3 lat. Niektórym to się udaje przez 7 lat, jak na przykład Szwecji czy Irlandii – tłumaczył. – Ale to jest proces, który zajmie nawet kilkanaście czy 20 lat. Proces ten trzeba bardzo dokładnie zaplanować. W ramach tego planowania trzeba wziąć pod uwagę perspektywę osób mieszkających w tych instytucjach i tych, którym grozi, że się w nich znajdą, ich pracowników i dyrektorów, a także samorządów i społeczności lokalnych – dodał Adam Zawisny.
Koronnym argumentem za odejściem od DPS-ów jest, według niego, mrożąca krew w żyłach statystyka, według której ryzyko śmierci mieszkańca DPS z powodu koronawirusa jest nawet 50-krotnie większe niż u reszty społeczeństwa.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz