Konkurencyjni, nowocześni, skuteczni
Trenerzy pracy osób z niepełnosprawnością to w naszym kraju wciąż rzadkość. A szkoda, bo realizowane przez nich programy mogą mieć duży wpływ na życie osób, które wcześniej nie miały praktycznie żadnych perspektyw zawodowych. Jest to szczególnie potrzebne w stosunkowo niewielkim środowisku.
Na całym Dolnym Śląsku, a więc w jednym z największych i najludniejszych polskich województw, tylko w dwóch miastach działają trenerzy osób z niepełnosprawnością: we Wrocławiu i Głogowie. I z miasta, i ze wsi W Głogowie funkcjonuje koło Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Jest jednostką organizacyjną dla Centrum Doradztwa Zawodowego i Wspierania Osób Niepełnosprawnych, którego kierowniczką jest Grażyna Prusisz, także wiceprezes Stowarzyszenia.
To głównie dzięki niej już od 2006 roku jest prowadzony przez Centrum projekt mający na celu aktywizację zawodową osób z niepełnosprawnością intelektualną. Finansowany był ze środków Unii Europejskiej, w ramach środków EFS, a następnie w ramach programu „Trener pracy”, finansowanego z PFRON. Teraz pieniądze pochodzą wyłącznie z tego pierwszego źródła. Program nosi nazwę „Konkurencyjni, Nowocześni, Skuteczni”.
W miejscowej hali sportowej. Wraz z podopieczną stoją: Zdzisław
Nowak (z prawej) oraz jeden z trenerów pracy, fot.: Damian
Szymczak
Warto przy okazji przedstawić także program – Centrum DZWONI, wspierający osoby z niepełnosprawnością intelektualną, finansowany przez Starostwo Powiatowe w Głogowie i realizujący zadania zlecone przez powiat.
Od początku istnienia DZWONI swoimi działaniami objęło 66 zagrożonych wykluczeniem społecznym mieszkańców podgłogowskich miejscowości. To niektórymi z nich oraz grupą mieszkańców miasta zajmują się trenerzy pracy w ramach programu „Konkurencyjni, Nowocześni, Skuteczni”. Realizują go przy pomocy Grażyny Prusicz, kierownik programu, oraz pracownika ds. zatrudnienia i pośrednictwa pracy, doradcy zawodowego oraz psychologa.
Indywidualny plan
– Nasze zadania zaczynają się na długo przed tym, nim w ogóle dana osoba przystąpi do pracy – stwierdza Grażyna Prusisz. – Przez cały czas monitorujemy lokalny rynek pracy, a gdy potencjalny pracodawca zostanie znaleziony, zajmujemy się wszystkimi formalnościami.
Trzeba m.in. ustalić możliwości dojazdu do pracy i powrotu z niej. W przypadku osób mieszkających na wsi często nie jest to łatwe. Należy załatwić też wszystkie sprawy prawne i formalności. Wreszcie ze stanowiskiem pracy zapoznać musi się trener. Często sam pracuje w danym zakładzie pracuje, więc znacznie łatwiej mu cenić, czy podopieczny da sobie w tym miejscu radę. Poza tym dla każdej pracującej osoby niepełnosprawnej ustalany jest indywidualny plan działania, który szczegółowo określa, jakie działania należy podjąć, aby osoba mogła być zatrudniona na otwartym rynku pracy.
Kryteria, jakimi kierują się trenerzy pracy, zawarte są w wykorzystywanym przez głogowskie stowarzyszenie katalogu czynności zawodowych, wydanym w sposób łatwy do czytania dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Czytamy tam m.in.: „Trzeba znaleźć pracę, która będzie cię interesowała. Chodzi o to, żebyś później w pracy się nie nudził i był z niej zadowolony. Jeśli interesują cię maszyny, to praca przy montowaniu różnych urządzeń może być dla ciebie ciekawa. Trzeba znaleźć rodzaj pracy i stanowisko pracy, które będzie dobrze dopasowane do twoich możliwości. Od dobrego dopasowania pracy zależy, czy później sobie poradzisz, czy nie będziesz miał trudności. Aby dobrze wybrać pracę dla siebie, trzeba mieć dużo informacji o różnych rodzajach pracy i różnych stanowiskach pracy”.
Przekonać potencjalnych pracodawców
Najwięcej zajęć w głogowskim projekcie ma chyba pracownik ds. zatrudnienia i pośrednictwa pracy. A na pewno jemu przypada najbardziej niewdzięczne zajęcie – znaleźć firmę, która zgodzi się zatrudnić niepełnosprawnego pracownika. W Głogowie realizuje te zadania Zdzisław Nowak.
– Objeździłem przez te wszystkie lata dosłownie setki zakładów w mieście i okolicy – wspomina. – Gdy przedstawiałem szefowi lub właścicielowi firmy, na czym polega nasz program, w ich oczach widziałem strach i wszyscy bez wyjątku mi odmawiali. I ja się nie dziwiłem ich obawom, uważam wręcz, że to naturalne. Dlatego cierpliwie tłumaczyłem, jakie korzyści może im dać zatrudnienie osoby niepełnosprawnej. W największym skrócie – to mogą mieć świetnego pracownika. Bowiem nasi podopieczni, jeśli wciągną się w jakąś pracę, polubią ją, potrafią pracować naprawdę bardzo wydajnie.
Pierwsze firmy w Głogowie zaczęły zatrudniać pracowników niepełnosprawnych. Miasto ma niecałe 70 tys. mieszkańców, powiat około 90 tys. To stosunkowo niedużo, ale ma też plus, że pracodawcy się znają i jeśli jeden jest zadowolony z pracowników, za jego przykładem pójdą kolejni.
Krok po kroku
Centrum pomogło dotąd znaleźć zatrudnienie 46 osobom. Ile z nich wytrzymało dłuższy czas w swoim miejscu pracy, a ilu z niej zrezygnowało? Odpowiedź brzmi: połowa.
– Nie należy się temu dziwić – stwierdza Grażyna Prusisz. – Jako ciekawostkę powiem, że aż 77 proc. osób zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy w całym kraju to ludzie, którzy w przeszłości przynajmniej raz tam figurowali. Jeżeli więc tyle osób zdrowych nie jest w stanie utrzymać pracy, to trudno dziwić się ludziom niepełnosprawnym, że im się to często nie udaje.
Dzięki pomocy trenera pracy jeden z podopiecznych znalazł
zatrudnienie w fabryce, fot.: Damian Szymczak
Pracownicy głogowskiego ośrodka stwierdzają, że częściowo wynika to z mentalności podopiecznych. – Gdy jeden z nich z dnia na dzień rzucił pracę, pojechałem do niego do domu zapytać, dlaczego – wspomina Zdzisław Nowak. – Rozmawiałem z ojcem, który przyznał, że to on przekonał syna, by sobie zrobił przerwę. Bo zima, kiepski czas na pracę, a w domu gęsi, więc lepiej niech ich pilnuje. Dlatego też cierpliwie, krok po kroku trzeba realizować wyznaczone cele, aż przyjdą efekty – jak w Głogowie. Obecnie w programie „Konkurencyjni, Nowocześni, Skuteczni” ze wsparcia zawodowo-społecznego i pośrednictwa pracy korzysta 50 osób, 25 odbyło staż, 13 podjęło pracę, 20 podniosło kwalifikacje, uczestnicząc w kursach zawodowych. Pracują w różnych miejscach: w zakładach produkcyjnych, restauracjach, w ośrodku zabaw dla dzieci, w podgłogowskim schronisku dla zwierząt, hali sportowej.
– Zatrudniamy m.in. młodego pana, pasjonata sportu, zawziętego kibica tutejszych drużyn piłki ręcznej i nożnej. Nie opuści żadnego meczu i dopinguje z zapałem – opowiada Grażyna Prusisz. – W ogóle wszędzie go pełno, ma niesamowitą energię. W przypadku kogoś takiego wręcz oczywiste jest, by go zatrudnić. W miejscowym Ośrodku Pomocy Społecznej roznosi po mieście posiłki do osób, które same nie mogą po nie przyjść i robi to z ogromnym zapałem.
Z Centrum współpracuje 30 firm. Niektóre już od kilku lat, co potwierdza, że współpraca jest opłacalna. To dobrze wróży, bowiem w tym roku z programu ma skorzystać kolejnych 30 osób. Pamiętać przy tym należy, że mowa o osobach, które – przy wsparciu innych – potrafią samodzielnie pracować i w ogóle funkcjonować na rynku pracy.
Dać zajęcie na miejscu
Nie brakuje jednak i tych, którzy takim wyzwaniom nie podołają. Dla nich dobrym miejscem, w którym mogą się realizować, są zakłady aktywizacji zawodowej. W Głogowie jeszcze nie ma takiego miejsca, lecz wszystko wskazuje na to, że wkrótce będzie, dzięki staraniom Zarządu Powiatu Głogowskiego oraz Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym.
Stosowną uchwałę o powołaniu placówki podjął już Zarząd Powiatu Głogowskiego jako organ założycielski i prowadzący. Otwarcie Zakładu Aktywizacji Zawodowej w Głogowie zaplanowano na przyszłą wiosnę. Wtedy opieką i możliwością rozwoju zawodowego zostanie objęci kolejni mieszkańcy z niepełnosprawnością intelektualną.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz