IP w Londynie: Skrzypiński będzie walczył o medale

Arkadiusz Skrzypiński (Start Szczecin/Sopur Team), mistrz świata w jeździe na handbike'ach, czyli rowerach napędzanych ręcznie, wkracza w ostatnią fazę przygotowań do najważniejszej imprezy w swoim życiu - igrzysk paraolimpijskich w Londynie. Na swojej oficjalnej stronie napisał: „O swój Londyn jestem już spokojny”.

Cztery lata temu, gdy wiedział, że igrzyska w Pekinie nie są mu pisane, był nieco przygnębiony, jednak zapowiadał: „będę w Londynie”. I jak powiedział, tak zrobi. W tej chwili ma już pewny udział w igrzyskach.

– Mając ten komfort psychiczny, mogę sobie teraz pozwolić na kilka technicznych eksperymentów (testy na treningach nie mają przełożenia na samą walkę) – pisze Skrzypiński. – Mój organizm był do tego przygotowywany przez kilka lat i dajemy sobie czas do połowy maja na idealną konfigurację mojego Sopur Sharka RS.

Przygotowania idą pełną parą, ale to, co przykuwa uwagę, to absolutnie profesjonalne podejście zawodnika we wszystkich aspektach: od kondycji fizycznej poczynając (codzienne treningi pod okiem doświadczonego trenera Tomka Barosika), przez specjalną sportową dietę, nieustanną dbałość o zdrowie (stała, fachowa opieka lekarska) i świetne przygotowanie sprzętu (o który troszczy się szef Team Sopur – Errol Marklein), kończąc na dobrej organizacji zaplecza finansowego (mimo kłopotów PZSN START, START Szczecin jest w stanie pomagać zawodnikom, do tego dochodzą stypendia: miasta Szczecina, Avivy i Ministerstwa Sportu oraz sponsoring prywatny).

– Kwalifikacja to nie wszystko – podkreśla Skrzypiński. – To klucz, początek. Wyścig podczas igrzysk w Londynie to też tylko wyścig, jedynie trochę ważniejszy od mistrzostw świata, a te już mam opanowane. Presja jest ogromna, ale ja to lubię – dodaje.