Włochy. Polska opiekunka znęcała się nad 51-latką z zespołem Downa

W toskańskim miasteczku Cecina, leżącym nad Morzem Liguryjskim, rozegrał się prawdziwy dramat. Opiekunka biła i znęcała się nad osobą z niepełnosprawnością intelektualną. Czyny te doczekały się sprawiedliwości dzięki bohaterskiej postawie brata poszkodowanej. 65-latkę z Polski aresztowano.

Cała sekwencja zdarzeń ma jednak początek w połowie kwietnia br. Sąsiedzi poinformowali brata 51-letniej kobiety z zespołem Downa, że słyszą krzyki dochodzące z domu zajmowanego przez jego siostrę i jej opiekunkę.

Żona mężczyzny udała się tam i dyskretnie, pod drzwiami, nagrała odgłosy telefonem komórkowym. Poszła na policję, która zarekomendowała umieszczenie kamery w mieszkaniu. Zainstalował ją brat poszkodowanej, pod pretekstem usunięcia usterek telewizora.

Sceny „mrożące krew w żyłach”

Nagranie nie pozostawiło pola wyobraźni. „Opieka” miała polegać na wielokrotnym biciu po twarzy, po plecach i zmuszaniu do jedzenia. Sceny te włoskie media opisały jako „mrożące krew w żyłach”.

Mężczyzna natychmiast zabrał niepełnosprawną siostrę do siebie i poinformował 65-letnią napastniczkę o posiadanym nagraniu. Skruszona delikwentka poprosiła, by nie donosił na nią, a ona natychmiast wyjedzie z Włoch. Bezskutecznie: krewni zwrócili się do organów ścigania.

Polkę zatrzymali w Cecinie karabinierzy. W chwili aresztowania miała już spakowane walizki, bilet i lada moment miała wrócić do Polski. Przetransportowano ją do więzienia Sollicciano, na przedmieściach Florencji. Rozprawa odbyła się w trybie uproszczonym – takie postępowanie jest krótsze i dotyczy spraw o mniejszej wadze. Polka spędzi trzy lata w więzieniu.