Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Terapia w sortowni śmieci

01.02.2012
Autor: Agnieszka Sowa
Źródło: Polityka.pl

W Polsce pracuje tylko jedna dziesiąta chorych psychicznie, tych ze schizofrenią zaledwie jedna setna. A dla nich praca to jedyna szansa na rehabilitację i w miarę normalne życie.

Marzenie.
Wiersz Piotra „Z sortowni na lotnisko jest tak blisko” zajął drugie miejsce w konkursie „Namaluję, napiszę wierszem moje marzenie”, jaki Stowarzyszenie Niepełnosprawni dla Środowiska EKON zorganizowało dla pracowników i ich dzieci:
„nadzieja matką głupich
a co ja... mądry jestem?
pierwszy raz lecę samolotem
kadłub odrywa się od ziemi
już za parę godzin na Karaibach…
a teraz zmądrzałem
żeby nie było mniej
zestarzeć się i umrzeć żeby nie bolało
nadchodzi zima
znów myślę o ciepłych wyspach
i wiem
że są blisko jak marzenia…”.

Późna jesień i zima to najgorszy dla nich czas. Tęsknią do światła i słońca. Przychodzą do pracy godzinę, nawet dwie wcześniej. Żeby nie siedzieć w domu. Kręcą się po korytarzu, jeśli nie uda się spotkać pani prezes, zaglądają do gabinetu: Dzień dobry pani Elu, nie zamkną sortowni? Potem o to samo pytają brygadzistów. Wiedzą, że na znalezienie innej pracy nie mają szans. Nikt nie chce zatrudniać chorych psychicznie i niepełnosprawnych intelektualnie.

Jan.
44 lata, depresja lekooporna, pracuje w EKONIE od prawie dwóch lat. Wcześniej był zatrudniony w innym zakładzie pracy chronionej, ale go zwolnili, bo za długo leżał w szpitalu. Wtedy przyszły najgorsze lata. – Jak nie pracowałem, to na okrągło szpital, Tworki najczęściej, potem dwa miesiące w domu, patrzenie w sufit, a jak już nie wstawałem z łóżka, to znowu szpital. Tam znów trochę lepiej, bo jest psychoterapia, ale potem wychodzi się na zewnątrz i po chwili jest tak samo. Dopóki się swojego życia jakoś nie zmieni. A co można zmienić, jak się nie ma pracy? To w życiu najważniejsze. No i rodzina.

Jan ma syna, 17 lat, dla niego chciałby być jak najbardziej normalny. Żeby w technikum i klubie sportowym, bo syn od małego trenuje, koledzy i nauczyciele się nie dopytywali, na co tata chory. Chłopak się wstydzi i on to rozumie.

Przeczytaj cały tekst

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas