RambaZamba: Teatr niepełnosprawnych ruchowo i intelektualnie
Mówią niewyraźnie, nie poruszają się perfekcyjnie na scenie, a jednak swoją grą przyciągają uwagę widowni. Z trudem, ale za każdym razem potrafią powtórzyć sceniczną sytuację. Mają często kłopoty z komunikowaniem się ze światem zewnętrznym, ale na scenie wszystkie bariery znikają, wchodzą w rolę jak zawodowi aktorzy.
Gdzie jest granica? To pytanie często zadajemy sobie zarówno w życiu jak i w sztuce. Zadają je sobie zarówno artyści jak i widzowie. Teatr Ósmego Dnia w swojej historii nieraz przekraczał różne granice. Rok temu uczestniczył we wspólnym projekcie z berlińskim Teatrem RambaZamba, w którym występują artyści niepełnosprawni intelektualnie i ruchowo. Skojarzyli niemiecką grupę z Dziennym Ośrodkiem Adaptacyjnym nr 1 przy ul. Saperskiej w Poznaniu i tak powstał projekt "Granice: sztuka przekraczania, przekraczanie sztuką".
RambaZamba jest bodaj jedynym takim teatrem, w którym artyści niepełnosprawni są zatrudnieni na skromnych etatach. W Polsce wszelkie działania teatralne w tym środowisku oparte są na pospolitym ruszeniu pasjonatów, którzy najczęściej są terapeutami w różnych ośrodkach zajmujących się niepełnosprawnymi. W Poznaniu przez kilka lat aktorzy i reżyserzy realizowali projekt Teatracje, w ramach którego działały grupy teatralne. Efekt ich rocznej pracy był zawsze prezentowany w teatrze, na prawdziwej scenie. Niestety, projekt się zakończył, bo zabrakło pieniędzy.
Zawód aktor
Gisela Höhne była dobrze zapowiadającą się aktorką w NRD.
Urodziła syna z zespołem Downa i świat się jej zawalił. Dla niego
zrezygnowała z kariery. I kiedy w połowie lat 80. ubiegłego wieku
obejrzała bajkę zorganizowaną w dziennym ośrodku, do którego
chodził jej syn, zbuntowała się. - Opiekunowi chcieli zrobić
rodzicom przyjemność, a wyszło nie tak. Zobaczyliśmy karykaturę
bajki, bo dzieci z Downem nie potrafiły udawać zdrowych -
wspomina.
Z mężem założyli więc cyrk Bimbo, w którym dzieciaki udawały zwierzęta. Wszystko zmieniło się po upadku muru berlińskiego. Najpierw powstało Stowarzyszenie Zegar Słoneczny, a potem Teatr RambaZamba.
- Od dziesięciu lat miasto Berlin gwarantuje nam połowę funduszy na utrzymanie teatru - mówi Gisela Höhne. - Pozostałe musimy zarobić spektaklami lub pozyskać na własną rękę. Nasi aktorzy, a jest ich obecnie 33, otrzymują pensje. To jest ich zawód.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Dorabiasz do świadczenia z ZUS-u? Dowiedz się jak zrobić to bezpiecznie
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
- Nowa przestrzeń w DPS-ie „Kombatant”
- Instytut Głuchoniemych z umową na modernizację
- Mattel® dostosowuje swoje kultowe gry do potrzeb osób nierozróżniających kolorów!
Dodaj komentarz