O nic nie proszą; cieszą się każdym kolejnym dniem
Rodzice uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej apelują o godne warunki dla swoich dzieci. Robią to, bo jak mówią, ich najmłodsi sami o nic się nie upomną.
Dorosłe osoby niepełnosprawne z terenu powiatu - które ukończyły edukację w placówce typu OREW (ośrodek rehabilitacyjno-edukacyjno-wychowawczy) albo szkoła specjalna - mają dziś możliwość uczestnictwa w Warsztatach Terapii Zajęciowej.
Siedziby znajdują się w Myślenicach, Harbutowicach i Dobczycach. Lokale są użyczane bezpłatnie przez powiat, a koszty, jakie pozostają po stronie WTZ są związane tylko z eksploatacją. Działalność WTZ w 90 procentach finansuje dotacja z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, a w pozostałych 10 procentach powiat. W tym roku starostwo przeznaczył na ten cel 148 tys. zł.
Siedzibą myślenickich WTZ jest kilka pomieszczeń w przyziemiu budynku przy ul. Kazimierza Wielkiego 5. Okna na poziomie gruntu, na co zwracają uwagę rodzice, nie pozwalają na to, aby w zimie je otworzyć, gdyż spaliny unoszą się nisko nad ziemią. Największym problemem jest jednak ciasnota. - Rolę pracowni rehabilitacji pełni korytarz, podczas gdy np. uczniowie mieszczącej się na Górnym Przedmieściu szkoły specjalnej mają do dyspozycji prawdziwą salę gimnastyczną. W innym holu umieszczone są stoły, przy których jedzą posiłki. Poza tym, są tu pracownie: stolarska i gastronomiczna, z których zapachy roznoszą się po całym lokalu. Nasze dzieci lubią muzykę, ale powoduje ona hałas, który dla uczestników zajętych w danej chwili czym innym może być męczący - mówi Józef Księżarczyk, przewodniczący Rady Rodziców.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz